Szpiglas Napisał(a):
> nich nie docierało. Wpływ wspinaczy na otoczenie
> Bolczowa jest znikomy, a jak powstrzymać zalew
> hołoty? Problem parku, ale ktoś nieopacznie
> może skierować oczy na nas.
Tym bym się nie przejmował - takie zachowanie hołoty może być właśnie argumentem na rzecz dopuszczenia miejscówki do wspinania. Jest oczywiste, że wspinacze butelek nie tłuką (myślę, że nawet dyrekcja Prządek byłaby w stanie to pojąć), zaś ludzie, którzy je tłuką, mają i tak w dupie wszelkie zakazy. W takiej sytuacji dopuszczenie wspinania może być szansą na ochronę przed hołotą - pierwszy lepszy dresiarz już nie pierdolnie butelką w skałę widząc na niej ludzi bez koszulek, z dobrze rozwiniętym umięśnieniem górnej części ciała :-)
Poza tym skrzyknięcie przez lokalne środowisko wspinaczy akcji sprzątania rejonu zawsze coś wniesie pozytywnego w relacji wspinacze - parki.
Dzięki nauce wylatujemy w kosmos,
dzięki religii wlatujemy w budynki.