Lolo30 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Co do tych dróg na Pochylcu to lepiej się nie
> wypowiadać, bo przejścia są zajebiście
> naciągane, ale Krakowskie cipeczki zamiast
> ładować i robić drogi uczciwie to mają taką
> napinkę na cyfrę, stosują też zasadę:"Zesraj
> się, a nie daj się". No cóż tu poradzić...
> najlepiej- Panowie wspinajcie się dla
> przyjemności nie dla wyniku, bo to trochę
> podchodzi pod komerchę. Co z tego, że ze
> wspinania nie wyżyjesz? To się kurwa nie wspinaj
> dla kasy, a dla przyjemności... ale jak widzimy w
> Krakowie panuje mania napierdalania coraz
> większych cyferek za wszelką cenę(patrz pakerzy
> Korony, którzy co chwilę borykają się z
> kontuzjami, ale co się dziwić jak w tak młodym
> wieku się pakuje na campusie z żelazem...). To
> właśnie w innych ośrodkach wspinania jest
> piękne, że nie mamy ochoty tylko robić cyfrę
> za cyfrą, liczy się samo wspinanie. Nie
> grupujemy też ludzi według wyniku w stylu:"Nie
> robisz 8a to nie możesz z nami gadać". No to
> już się robi żałosne. Podnieta zjebów,
> którzy nie szanują ogranicznika w Polskich
> skałach i nagle na mega wysięgach dla wielkich,
> gdy więcej chwytów nie ma, są mistrzami...
>
> Osobiście nie mam nic do Piotrka, wydaje się
> być bardzo miłym dzieciakiem, ale to co jego
> stary próbuje z nim zrobić jest konkretnym
> zjebstwem...
>
> Taka presja na młodym kończy się szybkim
> odpuszczeniem, więc moją prostą radą
> byłoby:"Poluzujcie gumę w majtach i przestańcie
> się tak napinać Krakusi, bo gówno wam to da.
> Nikt was bardziej nie poważa za te wyniki zdobyte
> za taką cenę, wręcz wszędzie bywacie
> objeżdżani. "
>
> Tyle z mojej strony ;-)
"Drogi" Lolo,
Jeżeli nie interesuje Cię napinka na cyfrę, to co cię przejmuje chęć osiągnięcia tej cyfry przez innych?
Dlaczego ktoś kto nie szanuje ogranicznika w polskich skalach jest "mega zjebem"?
Nie zauważyłem, by Krakusi oceniali ludzi wg tego, jakie trudności pokonują. Kryteria są raczej inne, delikwent musi czuć ducha wspinania, nie ściemniać i mieć pewien rodzaj dystansu do swoich dokonań. Po Twoim wypowiedziach odnoszę wrażenie, że jeżeli nie udało Ci się złapać jednej fali ze środowiskiem, to raczej właśnie z powodu braku wymienionych cech a nie z powodu braku przewag wspinaczkowych.
Lolo, moja rada porzuć swój już zbrukany nick i wróć na forum i do rzeczywistości wspinaczkowej odmieniony i z faktycznym przekonaniem, że liczy się "wspinanie". Bo jak nazywasz ludzi "cipeczkami", to raczej nie chodzi Ci o wspinanie.
Administrator forum wspinanie.pl
Wojciech Słowakiewicz