dr know:
> Żona żoną - ale karczycho i tak się należy;
To co powiesz na taki obrazek podpatrzony kiedyś w maju w Ospie: na oko czteroletnie dziecko przywiązane kombinacją taśm do wątłego drzewka na półce, z którego startuje m.in. Rodeo w Mišjej (spora ekspozycja). Tatuś zapamiętale asekuruje partnera płci męskiej, który obficie rzuca mięsem (po słoweńsku, bo ekipa jest ze Słowenii - po akcencie sądząc, z dalekiej zachodniej części). Lampa niemiłosierna.
I taki dialog:
- Tatusiu, kiedy pojedziemy nad morze? Obiecałeś, że jedziemy nad morze!
- Cicho siedź smarkaczu i ciesz się, że jesteś w cieniu. Zresztą jesteśmy prawie nad morzem. Jak tu jechaliśmy, to z góry było widać morze. To miałem na myśli, mówiąc że jedziemy nad morze.
Osp jest 13 km od morza.
m.b.