biedruń Napisał(a):
>
> Na przedostatnim wyciągu Autopisty, w części
> którą nazwałem "El Infierno verde vertical",
> ciągnąłem z rzadka rozmieszczonych kolczastych
> roślin w kształcie łopaty i z dzbaneczników.
> Problem polegał na tym, że biorąc solidny
> przyblok z roślinki system korzeniowy puszczał,
> zanim chwyciłem następnej. Po jednym dłuugim
> locie zmieniłem taktykę - zamiast statycznej
> zastosowałem dynamiczną sekwencję, tj.
> strzelałem od roślinki do roślinki na tyle
> szybko, że zanim urwałem dolną, już
> ciągnąłem z górnej.
hehe, piękne!! Aż się chce jechać! :)
Gdzie to było? Zdaje sie u Długosza? Wspinali się w jakimś rzęchu i musieli liczyć źdźbła trawy przed chwytaniem kępy. Jak było zbyt dużo, to się w ręce kępa nie mieściła, a gdy zbyt mało - kępka się urywała.
[
wspinacz.wordpress.com]