Ja natomiast, po lekturze tego wątku również w części pofestiwalowej i z wielkim szaczunkiem dla tych co zarządzają NS i dla KWW za szybkie działanie w trybie awaryjnym ( również z moich sładek ) zadaje takie oto pytanie:
Jaki model zarządzania jest lepszy dla regionów powiedzmy narciarskich
1. społeczny
2. własnościowy
Może z tego doświadczenia ostatniego roku wynika że nalezy skupic się najbardziej tradycyjnych ( nie w sensie stylu przejść, ale w sensie najmocniejszego utrwalenia rejonów w etosie wspiniaczkowym ) i najbardziej "rozwojowych" wspinaczkowo. Kupić prawa - wydzierżawić (NS/PZA) na organizacje działalności wspinaczkowej na najbliższe 20 lat i po zorganizowaniu niezbędnej infrastruktury, POBIERAC ROZSĄDNĄ OPŁATĘ ( odtworzenia plus szeroko rozumiane koszty utrzymania - w stylistyce non-profit) OD KAŻDEGO (!!! również lokalsa, instruktora, wspinacza zrzeszonego i niezrzeszonego oraz turystów i gapiów) WCHODZECO DO REJONU.
Reszta w gestii właścicieli, gmin i pomnikowców - prędzej czy później zrozumieją źródło atrakcyjności kamieni lesie i na nieurodzajnym polu.