darkman:
> Myślę, że finansowanie IŚW NS z samych
> alokacji dedykowanych na rzecz fundacji nie uda
> się na dłuższą metę.
My już to (w Radzie NS) wiemy. Jeśli Nasze Skały coś zmienią w naszych skałach (choćby infrastrukturalnie) to zrobią to za pieniądze (głównie) niemieckiego podatnika - złożyliśmy dwa pierwsze wnioski "unijne". Problem w tym, że do wypłaty pierwszej transzy pieniędzy z tego źródła po prostu nie dotrwamy (w najlepszym wypadku będzie to lipiec 2010) - a dokładnie to Włodek musi do tego czasu coś jeść i za coś tankować prywatny samochód, którego używa w celach służbowych.
Zresztą do kogo ja to piszę - jesteś zaangażowany we wzorcowy przykład na wspinaczkowym poletku, że Polska zmienia na lepsze, jeśli w roli katalizatora wystąpią pieniądze spoza Polski. Tutaj zawsze przywołane powyżej przeze mnie "ciułanie pieniędzy na autobus w skały" wygra z potrzebą inwestowania w nasze rejony. Przykład płynie z góry - w latach 1989-2004 Polska budowała średnio jeden kilometr autostrady na jeden rok.
Ale problem jest szerszy - skoro realnie tylko kilkaset osób swoją kieszenią "głosuje" na NS to Fundacja Kukuczki zastanawia się (całkiem słusznie) czy finansować NS jakąkolwiek kwotą powyżej wpłat dedykowanych, skoro poparcie społeczne jest tak mikre. A ludzie mają błogie przeświadczenie, że jest świetnie, w końcu z większości rejonów nikt ich jeszcze nie wyrzuca. Do czasu...
> Prognoza
> wydaje się być dobra na przyszłość i wpłaty
> w następnych latach powinny mieć tendencję
> wzrostową, jednak na hossę 1% raczej bym nie
> liczył.
Do czasu kolejnego rozliczenia 1% (październik-listopad 2010 r.) Nasze Skały nie dotrwają. Niestety, czas poklepywania się po plecach minął. Zamierzamy uruchomić różne sposoby doraźnego wsparcia NS i ogłosimy je na KFG, ale problem jest w świadomości, że wcale nie jest tak źle, gdy tymczasem jest tragicznie.
> Coż, być może korzystając z potencjału dużej
> liczby wspinających się w skałach zacząć
> choćby od najmniejszych inicjatyw typu:
> "kupujemy ringa" , kto zaś nie może "kupujemy
> litr paliwa".
Próbowaliśmy tej formy podczas obijania Okiennika na zasadzie "pospolitego ruszenia". Efekt może nie jest tak żałosny jak globalne wsparcie NS, natomiast jesteśmy przekonani (w Radzie), że w sprawie kompleksowego ubezpieczenia skał w Polsce nie tędy droga.
> Ilość zaś sprawodawczości, choć
> imponująca, nie załatwia sprawy w sensie
> propagowania samej idei w sensie deklaracji
> programowej IŚW NS. Warto o niej przypominać i
> pielęgnować. Jest z tym trochę tak jak z
> czasopismem. Bardzo ważne jest dobre wprowadzenie
> na rynek, potem jednak trzeba mocno dbać o
> sprzedaż - w tym wypadku idei. Słowem
> postulowałbym dociągnięcie marketingu NS do
> poziomu sprawozdawczości i działań terenowych,
> które wszyscy oceniamy bardzo wysoko.
Tu pijesz bezpośrednio do mnie. Przyznaję się - popełniłem błąd, polegający na przyjęciu założenia, że chwalimy się sukcesami, dopiero jak one wystąpią, a nie nagłaśniamy wielu ruchów, które do takich sukcesów prowadzą. Dodatkowo druga połowa br. przyniosła nam falę klęsk (o jednej powiem szerzej na KFG), po której pod znakiem zapytania stanęło wspinanie na terenach chronionych, a rejonów skalnych na takich terenach jest w Polsce większość. Ale skoro niesieni falą największych sukcesów od jesieni 2008 r. do wiosny 2009 r. zdołaliśmy zainteresować 200 nieznanych nam w Radzie osób, żeby wsparły NS, to o czym to świadczy?
> Być może IŚW NS potrzebny jest inny podmiot
> wspomagający tworzony na "zasadzie stowarzyszenia
> miłośników NS", którego rolą będzie dać NS
> środki w uzupełnieniu narzędzi i dorobku,
> który już mają.
Rozważamy różne scenariusze, pracują dla nas w tej sprawie prawnicy-wolontariusze. Ponieważ są wolontariuszami, to niestety pracują "po godzinach", a w praktyce od dawna czekamy na zadane przez nas pytania. Sprawa nie jest banalna, obracanie pieniędzy z darowizn czy środków publicznych jest pełne pułapek, o czym zapewne sam najlepiej wiesz.
> Osobiście oczekuję też reakcji Rady Fundacji na
> wszelkiego rodzaju zawoalowane teksty zmierzające
> do deprecjacji idei fundacji, jak również
> wykazujące marginalność tejże w morzu potrzeb
> fundacji im. Kukuczki.
Proszę o linki, nie wiem o jakich tekstach piszesz. Jak rozumiem masz na myśli Radę NS i marginalność NS w obliczu potrzeb fundacji im. Kukuczki? Czy też chodzi Ci o deprecjację idei Fundacji Kukuczki?
> Najchętniej kierowałbym swoje wpłaty
> (potencjalnie nie tylko 1%-we) bezpośrednio na
> konto IŚW NS.
Ponieważ nie jesteś w tych deklaracjach odosobniony, uruchomimy (od pierwszego dnia KFG) specjalne konto dedykowane wyłącznie dla Naszych Skał, administrowane przez PZA.
Przyszła forma prawna NS jest sprawą otwartą, natomiast powtórzę jeszcze raz - za kilka miesięcy NS może już nie być. Jeśli przyjąć cynicznie, że temat obchodzi kilkaset osób, czyli znacznie mniej niż codziennie udziela się na tym forum, to może nie ma czego żałować. Żałować będziemy, jak "w skały" będziemy się umawiać w Rodellar, bo tam wyląduje (dosłownie) polskie wspinanie.
m.b.