Hej Doktorze,
dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> >>I co niby ma mi ta nazwa mowic, tak konkretnie?
>
> że zmiany klimatyczny były, sa i będą - w
> niedalekiej przeszłości całkiem drastyczne;
Zgadza sie w 100%
> przypisywanie ich człowiekowi, to delikatnie
> mówiąc, bezczelność;
Po pierwsze: uzyty tu termin "globalne ocieplenie" nie sugeruje antropogenicznego pochodzenia ocieplenia! :P Za to fakt ze globalny klimat sie statystycznie ocieplil w ostatnich latach to generalnie nie ulega watpliwosci - to po prostu mierzalny fakt. Na ile jest to dlugoterminowy trend tego nie wiedza nawet najwieksi medrcy bo analizy sa utrudnione przez wiele czynnikow np. problematyczna zestawienie zrekonstruowanych danych z nowymi (zapewne mozna znalezc w necie cos o tzw. "hockey stick debate") czy problemy statystyczne jak chocby tzw. Hurst phenomenon inaczej "intermittency" (przepraszam szczerze, ale nie znam polskich odpowiednikow tych terminow a nie chce dokonywac wolnego tlumaczenia ;-)). Niemniej konsensus wiekszosci najwiekszych ekspertow (a zapewniam cie, ze oni uweilbiaja sie klocic! ;)) jest taki ze chyba jednak moze byc to trend - mozna o tym poczytac w ostatnim raporcie IPCC z 2007 i innych zrodlach.
Po drugie: to samo grono ludzi, ktorzy cale zycie spedzaja studiujac te zaganienia stwierdzilo ze niestety, ale wygalda na to ze chyba jednak sie przyczynilismy do owych zmian. Zasadniczo to od dawna wiemy jakie dzialanie ma np. CO2 w kontekscie tzw. greenhouse effect - to prosta fizyka i w rzeczywistosci temu efektowi w odpowiednim nasileniu zawdzieczamy istnienie zycia na Ziemi zamist lodowej pustyni :) Faktem jest tez ze ilosc tych gazow a atmosferze jest nieustajaco powiekszana przez emisje. Nasuwaja sie tutaj chyba tylko dwa pytana: 1) jaki jest nasz udzial w stosunku do naturalnych, cyklicznych zmian i 2) czy istnieje jakis mechanizm usuwajacy potencjalna nadwyzke i jesli tak to w jakim stopniu jest w stanie to zrownowazyc. Wiele bylo spekulacji na ten temat ale na razie pewnosci nie ma. Natomiast wielu ludzi, czesto bez bladego pojecia, lubi autorytatywnie stwierdzac ze to wszystko bzdura, ba! nawet bezczelnosc... ;) Ja tam osobiscie to bym byl ostrozny z takimi opiniami, hehe
Na koniec ciekawostka dla tych co na widok sniegu stwierdzaja ze globalne ocieplenie to bajka: otoz prawdopodobne zmiany klimatyczne nie oznaczaja wcale ze wszedzie sie ociepli i to w tym samym stopniu bo wchodza tu gre procesy mocno nielinowe. Co wiecej, nie oznaczaja one ze przez rok, dwa czy cztery nie moze nagle byc zimniej bo w gre wchodza tu rowniez krotsze cykle pogodowe takie jak chocby ENSO.
Tak na marginesie to znam zrodla, ktore twierdza ze tak naprawde to niedlugo czeka nas powtorne zlodowacenie. I mowie tu o powaznych i szacowanych naukowcach! ;)
Oz kurna, ze tez mi sie zebralo na jakies opowiesci - czas do lozka uciekac, pozdrawiam!
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-16 09:59 przez pit.