bly73 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Rowniez szanuje zdanie Biedrunia, poniewaz wspina
> sie juz szmat czasu w stylu tradycyjnym i ma
> bardzo rozwazne podejscie do sytuacji w polskich
> rejonach skalkowych.
No to nie ma problemu - wyczyśćmy te kilka spośród kilku tysięcy dróg, które z pominięciem zasad etyki zostały odebrane ich autorom i wspinczam trad.
Nie rozumiem natomiast
> lanserow (jak ktos ich juz tu okreslil), ktorzy po
> pewnym okresie przymusowej (?) zarobkowej
> emigracji na Wyspach,
Wrzuć wątek na ten temat do hyde parku - zawołam mojego 8-letniego syna i on Ci na spokojnie wytłumaczy czym się różnią polacy, którzy są w kraju od tych, którzy z niego wyjechali, a do tego czasu takie przysrywajki ziejące frustracją sobie odpuść bo w merytorycznej dyskusji wbijasz sobie samobója
lizniecia wspinaczki w stylu
> Trad
To do Marcina?? Tośmy się ubawili. A Ty czego liznąłeś oprócz sklejki na panelu?
i powrocie w polskie realia probuja "zawracac
> kijem Wisle" i zmieniac to, co zostalo juz
> przerobione na kazdy mozliwy sposob.
Obicie tych kilku dróg było zawracaniem kijem Wisły. Zgadzam się z postulatem Biedrunia, że tym kilku w oczywisty sposób tradowym należałoby przywrócić ich autorski charakter ze względu na etykę, która ma fundamentalne znaczenie dla wspinaczki.
Dyskusję, większość sportowców próbuje zepchnąć na tor - obijać, nie obijać, usuńmy wszystkie spity, itp bzdety. Tymczasem nikt nie chce robić z Jury ogródka tradowego. Chodzi tylko o zwrócenie tych kilku dróg, które zostały zajebane.
Spit to zabójca niemożliwego, a nie zabójca wszystkiego, i niektórzy posługują (posłużyli) się nim jak warchoły, a teraz kiedy ktoś grzecznie próbuje zwrócić uwagę, no to się podnoszą takie jakieś jęki na bly-lejakim poziomie.
pozdrawiam
lanser