Re: strach przed odpadnięciem

Qbab Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> O ile są wstanie. Jak to się ma do
> śmiertelności drogi gdzie ponoć każdy lot ma
> kończyć się obrażeniami ? Ty piszesz, że
> koleś lata na drodze, a po jednym dniu znowu za
> nią się bierze - to znaczy że wycena była
> skopana a nie, że to droga do postępu.


Nie bardzo rozumiem co napisałeś...
Nie będziesz robił wysokich tradów jak nie masz absolutnego zaufania do swojej pro.
A żeby mieć takie zaufanie trzeba na tym latać, i to latać a nie przysiady robić.

Przypadek który juz kiedyś opisałem jest doskonałym przykładem. Droga wyceniona na E8, Kev odpadając wyprul wszystkie przeloty oprócz pierwszego i spadł poniżej póły z której był asekurowany, waląc w drzewa poniżej.

Dwa dni później znów pojechał i załoił, jak później opowiadał, po prostu wyciągnął wnioski z tego iż zbyt niedbale osadził przedtem niektóre przeloty.

Gdyby nie był przyzwyczajony do lotów na własnej to po takiej "wycieczce" raczej by się drugi raz nie pojawił na tej drodze