Blondas.Brak argumentów?Bo nic sensownego w Twoim poście nie ma.No cóż ,wiem,prawda boli.
Kolarz . W Twoim poscie to już tym bardziej nie ma sensu.Myślałem że trudność wspinania solo polega właśnie na tym że obciąża psychikę.A obciąża ją właśnie dlatego ,że można spaść.Za to takie przejścia są cenione bardzo wysoko . A z Twojego rozumowania wynika wprost przeciwnie.Bo skoro soliści statystycznie praktycznie nigdy nie giną,to taki wspinacz zdaje sobie sprawę że zginąć to na pewno nie zginie(bo tak mówią statystyki).Więc jego psycha powinna być spokojna zupełnie.Idąc za Twym rozumowaniem ,robimy błąd doceniając takie przejścia solo.Wszak to nie taki znów wyczyn ,bo i tak nie zginę ,więc zagrożenia żadnego.