niecnota Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Co do magnezji w płynie jej największą, (jak dla
> mnie) zaletą jest to, że się tak nie kurzy
Za to ładnie pachnie (kalafonia + etanol lub izopropanol).
> więc
> jest dobrym rozwiązaniem na małe bulderownie, czy
> do klawiatury w domu - po prostu nie robi takiego
> syfu. Niestety w trakcie wspinania nie
> zamagnezjujesz tej płynnej więc w grę wchodzą
> tylko krótkie wspiny.
Sęk w tym, że magnezji w płynie nie trzeba używać tak często -
raz na wyciąg wystarczy, czasem raz na dwie lub trzy drogi nawet.
Największą wadą jest jej transport - nie da się zabrać do samolotu,
poza tym w skałach jakoś szczególnie często ginie :-)
No i jeszcze ma taką "wadę", że znacznie ciężej umyć po niej ręce.
Zalet chyba więcej - choćby to, że jak dobrze ją sobie rozprowadzisz
na palcach i dłoniach i trochę nimi pomachasz, żeby dobrze wyschła,
to nie zostawia żadnych śladów na skale. To, że ponoć nie wolno
jej używać w piachach, jest więc wymysłem czysto etycznym, bez
"chemicznego" i estetycznego uzasadnienia.