Na Szczelińcu można się wspinać na ścianach południowych, z tym że oficjalnie trzeba wykupić bilecik.
Na początek polecam tak jak dr know rozwspinać się na narożniaku - jest to rejon najbardziej komfortowy pod względem asekuracji w hejszowinie, z tym że skała jest trochę inna niż na szczelińcu co z lekka zmienia charakter wspinania. No i ściany nie są tak eksponowane, co sprawia, że przeżycia są trochę inne (mniej "bogate"? ;)
No i pamiętajcie o zasadach - żadnej wędki i magnezji. Generalnie wspinanie w piachach nie ma większego znaczenia w "normalnym" światku wspinaczkowym, więc jeśli macie zamiar nie stosować się do reguł, to lepiej zostawcie ten rejon w spokoju. Jeśli zaś nie macie nic przeciwko nieużywaniu prochu to jesteście mile widziani :)
Hajlajnhajl!