ja mam jeszcze jedno pytanko: troche mnie zaczyna palec pobolewac - wlasnie w taki sposob - przy zginaniu srodkowy paliczek - ale jeszcze bardzo delikatnie, nie chcialbym jednak by przerodzilo sie to w cos powazniejszego, ale tez nie usmiecha mi sie zbyt dlugi rescik - czy z takim delikatnym bolem (przy wspinie praktycznie w ogole-tylko przy jakims mocnym luczku i nie podczas wspinu przy maksymalnym zgieciu i wyproscie) mozna sie wspinac czy juz sobie dac spokoj na jakis czas?
i trening - domyslam sie zeby palca nie katowac, ale czy sa jakies przeciwskazania do ladowania na duzych chwytyach z normalna intensywnoscia?
dzieki za pomoc :)