<Ilość przebytych dróg przechodzi w jakość porównań, bo łatwiej wypośrodkować wycenę ze stu dróg w jednym stopniu niż z trzech.>
Stopień ("cyfra") powinna miec swoja jakość.... Gwarantowaną... "Wyposrodkowanie" jej nie słuzy-a w kazdym razie nie tak jak zaniżenie....Dla przykładu-włoskie niszczyciele okresu miedzywojennego osiagały "na papierze" grubo ponad 40 wezłów....Brytyjskie zwykle ok 35.W realnych warunkach bojowych drugie nie mialy zadnego problemu z doścignieciem pierwszych mimo ponad 5 wezłow róznicy. Albowiem "ich 35 wezłow" bylo "gwarantowane".... Mierzono je bowiem przy wypornosci bojowej.Podobniez skala St gwarantuje stosowny wytrzeszcz oczu i natezenie buły.... ergo satysfakcję..Po prostu te się MUSZĄ przydarzyć np wstopniu VI.2 St-w "normalnym" VI.2 jedynie MOGĄ-.....W praktyce istotnie -robiac VI.2 St byc moze robimy VI.2+,VI.3 "normalne"-niemniej otrzymujemy 100% konfirmację własnych umiejetnosci po przejsciu 1 DROGI .....W skali jaką się Ty posługujesz-trzeba ich przejśc 100 aby powiedziec o sobie :....."robię VI.2".....Skala St wpisuje się w paradygmat ockhamowski-"ekonomię myslenia" ktora przeklada się na ekonomię dzialania.Twój kapownik móglby byc znacznie krotszy(ergo tańszy w zakupie i utrzymaniu-chocby w ręce)) -a tak musisz robić setki dróg- i to w róznych czesciach swiata(sic!) aby z tego tytulu legitymowac się zdolnoscią pokonywania drog w danym stopniu rozumiana statystycznie.Tymczasem gosc ktory wyskakuje na dwa dni do Pólrzeczek wraca ze stosowną konfirmacją "od reki"...
<Jak pisałem powyżej z zawodów mierzenia członka wyrosłem jakiś czas temu, mniej więcej wtedy, gdy pisałeś w swoim wielkopomnym dziele, jak Longus Ryjus się na takowe przerzucił. Też mogę powiedzieć, że spośród 804 sześćjedynek, jakie poprowadziłem (do 31.12.2007) wszystkie mają V-, a nawet umieszczać do znudzenia te wyceny w przewodnikach, które wespół ze Stefanem konsultuję, tylko czy nabywcy takowych przewodników będą z tego zadowoleni, jeśli nadzieją się na kolejną V-St typu Prosciutto?
A co do pogoni za cyfrą, którą mi imputujesz, muszę Cię zmartwić - unifikacja obowiązuje w obydwie strony. Te 7b+ i 7b jakie zrobiłem w El Chorro OSem i niektóre polskie VI.4, figurują w moim Excelu jako rzetelne VI.3+.>
Dodatkowy aspekt jest taki.Uważam ze nalezy przeciwstawiac się EU-"glajszlachtungowi"/"urawniłowce".
Skala St a zwlaszzca jej wersja z "ruchoma translacją"(co rok ostrzejszą......)służy temu celowi jak najlepiej.
EU-filozofia polityczna tego pożal się Boze -bytu politycznego steszcza się do zapewnienia każdemu komfortu istnienia.Nie musze dodawać ze elementem tego komfortu jest "komfort wycen".....Skala St dyskredytuje skutecznie tą optykę nadajac wycenom(przynajmniej w Dolinkach) karoliński wymiar-trzymajac się naszej metafory.....Ba-nawet nietscheański...zwazywszy na mozliwą np za dwa lata "translację"w ktorej Twoje VI.4-ki w kapowniczku (wspierajace Twoje samopoczucie=komfort) okażą się pospolitymi VI.2/2+ St. ..Zamiast kombinowac jak koń pod gorę-pakuj "Biedruń"-bo nigdy tego powąznie wżyciu nie robiłeś. Wtedy docenisz walor skali St=Ph...Ot-co!...