kolarz Napisał(a):
[...]
> Taki light tuning może sprawić ze ludzie
> zamiast myślec że sie wymądrzasz będą Cię
> odbierali właściwie.
Nawet klasyczne wymądrzanie się (podobnie jak
zwykłe p..lenie bez sensu) może być pretekstem do
interesującej wymiany zdań, lecz na brytanie częściej
powoduje wymianę bluzgów.
> co do kołowrotków to uwierz mi prosze na słowo(nie
> chce mi się tych bzdur ciagnac) wiem do czego
> służą. Dawno bo dawno ale parę razy udało mi się
> takich użyć, nawet złowiłem tęczowego długości 52
> cm(wrócił do wody cały i zdrowy). Od dwudziestu
> ponad lat nie trzymałem jednak kija w reku i wcale
> nie żałuję. To barbarzyńskie zajęcie.
Ha. Może i barbarzyńskie, ale jeśli zjadasz to, co złowisz,
nabiera dodatkowego sensu. Ostatnio w Chorro spotkałem
gości, którzy twierdzili, że nie potrzebują jeździć na zakupy,
bo mają wędki. No i faktycznie, w górnym kanionie ryby
brały jak nasi urzędnicy. Pojechać do wspinaczkowego raju
i żyć tam wpieprzając zdziczałe pomarańcze i własnoręcznie
złowione ryby - to jest coś. W każdym razie mniej się kłóci
z ideą paraje natural niż wszechobecne brzęczenie elektrowni.