kolarz Napisał(a):
> Łowienie na mokrą muchę to druga z metod
> stosowanych w wędkarstwie muchowym. Łowiąc w ten
> sposób naśladujemy różne formy rozwoju owadów -
> larwy, nimfy oraz organizmy związane ze
> środowiskiem wodnym (np. pijawki) unoszone przez
> nurt rzeki i wykonujące nieznaczne ruchy na boki.
No cóż. W czasach gdy intensywnie łowiłem ryby było
inaczej. Sznur pływający (zresztą jakikolwiek sznur muchowy)
był szczytem marzeń, podobnie jak kołowrotki muchowe,
że nie wspomnę o nylonowych muszkach.
Wędki z włókien mineralnych dało się kupić w peweksie.
Łapało się koniki polne albo prawdziwe muchy i się
puszczało z nurtem z wędki bambusowej albo leszczynowego
kija. A żeby wykonać dalszy rzut (z cienką żyłką zamiast
sznura niewykonalne) używało się kuli wodnej, np. zrobionej
z piłeczki pingpongowej oklejonej wodorostami:-)
Chcąc imitować pijawkę czy larwę chruścika używało się
żywej pijawki lub larwy chruścika, i nikomu nie przyszło
do głowy, że to wędkarstwo muchowe :-)
PS zaczynam rozumieć, czemu dla blondasa nie da się
zrobić OSa z wiszącymi ekspresami - po prostu stary jest
i za wcześnie zaczął się wspinać - a dookoła defininicje
zmieniają się szybciej niż jego światopogląd :-)