Czyli z tym słupkiem 181/19 to nie tak najgorzej - w sumie jakoś właśnie tamtędy można się dostać do najbliższych wspinaczkowych skał po czeskiej stronie (Lopota, Pohoda itp.).
Mimo wszystko idea ograniczania możliwości przekraczania granicy w parkach narodowych jakoś nie bardzo mi sie podoba. Jak to Myszon ujął w mailu - wystarczy wzdłuż całej granicy porobić parki narodowe i cały ten Schengen moznaby potłuc o kant... Ciekawe jak mocno będzie to przestrzegane, no i kto będzie egzekwował - straż parkowa, pogranicznicy (jednak), czy kto? Zobaczymy juz przy najbliższych wycieczkach na biegówkach...
Pozdrowienia,
Szarak