makar Napisał(a):
> Prawdą jest, że siedząc w środku widzi się tylko
> drzewa, nie las. Jednak IMO główny problem nie w
> ekspertach i koncepcjach tylko w rękach do pracy.
> Nie ma kim robić społecznie.
Czemu społecznie. Uważam, że przydałoby się parę nowych
etatów stałych, opłacanych z budżetu PZA, a rolą społeczności
powinno być wybieranie odpowiednich osób, patrzenie im na ręce
i ewentualne podsuwanie problemów do rozwiązania.
W szczególności mam na myśli etatowego negocjatora, który
prowadziłby rozmowy z parkami, władzami samorządowymi
i lokalsami, od których zależy dostęp do skał. Już zresztą o tym
pisałem. Nie miałbym nic przeciwko gdyby kasa, zamiast na
finansowanie niektórych wypraw, poszła na powyższy - znacznie
bardziej egalitarny - cel.