Makar - jeszcze się nie zdecydowałem czy się zgłaszam, jakoś generalnie nie mam tzw. Wolnego Czasu, ale jeśli nie będzie to grochem o ściane i jeśli takie działania uzyskają a. zrozumienie, b.poparcie
to chcąc się wpinać przez następnych hm... 40 lat myślę, że o tak nie ma wyjścia, bo zostanie tylko sztuczna ściana, której organicznie nienawidzę od czasu zawodniczego etapu.
I liczę na to, że uda sie odzyskać Prządki - bez statutowego poparcia PZA, samo RKW tego nie osiągnie metodami formalnymi.
pozdr i do zobaczenia w Podlesicach