Re: Ringi na Jembasówce

kuba
ja nie chce sie z Toba tutaj spierac oto Twoja pierwsza odpowiedz na posta bodzia
bodziu Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Anonimowego sprawcę informuję, że dziury zostaną
> zalepione,
> dlatego, żeby nie marnotrawić ringów, w imieniu
> kolegów
> proszę, żeby nie wklejać żelaza na tej drodze
> ponieważ zostaną
> wycięte.

Jesteś autorem tej drogi ?
czy w środowisku funkcjonuje ona jako droga dobra do prowadzenia w DDS'ie czy też tak sobie wykoncypowałeś sam.
Kto albo co dało Ci większe prawo do tej drogi niż Anonimowemu ekiperowi?

> W czasie rozmów między innymi Kolarz powiedział,
> że prowadził tę drogę
> na kościach w 1989 roku i nie był to wówczas
> ekstrem trudne VI.1+

Trudności nie mają nic do tego czy powinny być ringi czy nie.

> Droga ma wymagającą, ale dość dobrą asekurację.

zechcesz wyjaśnić co kryje się za tymi pojęciami ?

>
> Informuję też, że sukcesywnie wymieniam i
> uzupełniam asekurację
> w rejonie od Młynarza do Skały Gąsieckiego.

To fajnie.



według mnie ton jej był co najmniej niezyczliwy
postanowilem poprzec bodzia, bo sie po prostu w tym przypadku 100% z nim zgadzam

post wyzej napisales, ze obilbys tradycyjną droge jezeli autor nie mialby nic przeciwko
dlaczego w odpowiedzi do bodzia nie uzyles tego argumentu przeciw temu ekiperowi ktory wywiercil te dziury? jak czytalismy kolarz mowil, ze spotakny jembas nie rozmaial na temat obica tej drogi z nikim, a jak znam krzyska- autora z tego co czytalismy, pierwszego przejscia z dolem, tez nie chcialby on widziec tam ringów.

nie wiem jak Cie to tego przekonac, nawet nie próbuje, chcialbym zebys zrozumiał racje patrzacych na wspinanie troszke inaczej

po prostu uwazam, ze takie drogi moga kolo siebie funkcjonowac,
jako "swoj" rejon ostatnio traktuje sokoliki, duzo sie tam wspinam na wlasnej asekuracji na obitych juz kiedys drogach, jak dla mnie te spity moglyby tam nie istniec, uwazam(ale to moje osobiste zdanie) ze z sokolikow i rudaw mozna bylo zrobic taki naprawde gritowy rejon i załuje ze tak sie nie stalo, ale akceptuje, ze taki byl wybór wiekszosci. Jednak chcialbym zeby zaakceptowano fakt, iz jak otwiera sie nowa droge na wlasnej, albo istnieje juz jakas taka i byla prowadzona wielokrotnie na tradycyjnej asekuracji, to nie zostanie ona teraz obita, bo ktos stwierdzi, ze jest moze nie do końca bezpieczna, albo trzeba na nią duże mechaniki, albo nie lubi chodzic z OSA na drogi na wlasnej itp.

po prostu starajmy sie aby w skałacha kazdy znalazł cos dla siebie....

pozdrawiam
maciek