no cóż. odpowiem, oczywiście.
trochę się to wszystko zamieszało, a to z racji mojego wypadku. będzie on takim miejscem przełomowym, z racji tego, że dostałem porządnie w łeb. i niektóre rzeczy mi się mylą. (prawa z lewą stroną, daty itp.).
drogę nosferato wypatrzyłem jakoś w 2000 roku. przystawiałem się do niej na wędkę. zastanawiałem się, czy by jej nie obić, później jakoś niezbyt często jeździłem na rozpadłą, a jeśli nawet, to nie próbowałem nawet myśleć o prowadzeniu.(poniekąd z racji braku sprzętu typu małe friendy). w 2004 roku byłem dość często na rozpadłej, poczyniłem dość zaawansowane próby na nosferato, w końcu poprowadziłem ją pod koniec sierpnia PP, idąc przez szeroką rysę po lewej. nie wpisałem się do kniżki, bo jakoś nie. 11 września 2004 roku miałem poważny wypadek, w którym odniosłem poważne obrażenia, m in pęknięte dwa kręgi i inne takie tam. poleżałem w szpitalu, jakoś wróciłem do siebie.
w czerwcu 2005 roku wspinałem się w rudawach z kolegą łukaszem z gryfowa. (patrz news) próbowałem wtedy i el dorado, i nosferato, obie drogi na wędkę. tego samego dnia, po skończonym wspinie, pojechałem, z innym już partnerem (michał antoszewski) w skały i przy sprzyjającej temperaturze (bo cały dzień była szagma straszna) zrobiłem el dorado dds, w stylu rp. przenieśliśmy się na rozpadłą, gdzie po przymierzeniu przelotów ze zjazdu i podczyszczeniu kluczowego miejsca poprowadziłem nosferato w czystym stylu rp, zakładając przeloty podczas prowadzenia. wyjście zrobiłem przez szeroką rysę po lewej.
myślę, że ta odpowiedz usatysfakcjonuje wszystkich zainteresowanych. jeśli ktoś ma wątpliwości co do moich przejść, zapraszam do dyskusji, wszak się kolego Blondas widujemy czasem.
co do wyceny drogi, fakt, jest zaniżona. wynika to z mojego braku doświadczenia w kwestii wycen. oczywiście, zgadam się z wami, że nie jest to VI.1. to samo może dotyczyć drogi na rylcu, (wschodnim kantem, VI.3+, zdaje się.)
a, napiszę, co mi tam. drogi na chojniku wyceniane są w dużych emocjach, jakie powoduje wspinanie w tym miejscu. do wszystkich niecierpliwych, czekających na topo: zajebiście trudno jest zrobić schemat tak skomplikowanego kawałka skały, jakim jest zachodnia ściana chojnika, przerasta to moje umiejętności plastyczno-topograficzne. są zdjęcia, drogi najczęściej są ewidentne, biegną systemami rys, lub wprost do góry płytami. postaram się, z pomocą ludzi bardziej doświadczonych w opracowaniach schematów przygotować jakieś topo.
pozdrawiam, janek mieczkowski/extreme tech
prefer a feast to friends to the giant family