Witam,
>Że co ???? Jaka lina? Brzmi jak kompletne brednie.
>On tak mówi, czy ktoś to może potwierdzić?
dopytałam więcej i raczej nie jego wina; na ściance oberwała mu się lina z karabińczyka (nie wiem jaka) i spadł z ok. 3m. (mimo to nie mam przekonania do osoby).
>Z pozerami, jajcarzami i typami szpanującymi swoją
>rzekomą odwagą się nie wspinaj, choćbyś nawet
>nie mogła nikogo lepszego znaleźć.
wiem...to ważne, dzięki:) połaże sobie po ściankach, pomęcze instuktorów, jakoś trzeba zacząć:) kurs w skałkach będzie niezłym sprawdzianem:)
>Tzn jaka między wami różnica wagi jest?
>Nawet 30 kg daje radę, w razie czego poppytajcie
>operatora ścianki (instruktora "ściankowego") czy
>wam pozwoli skręcić linę przy wspinaniu na wędkę.
>To, że Ciebie podrzuci kiedy on się opuszcza lub
>odpada, to normalka, nie ma w tym nic szczególnie
>niebezpiecznego, o ile umiesz asekurować i nie robisz
>głupot.
różnica ok. 40kg (może troszkę mniej). jak dla mnie super...silny partner na dole... ogólnie to wyzwanie dla mnie i dużo, dużo nauki...pytałam instruktora: wprawa!, odpowiedni przyrząd asekuracyjny, auto asekuracja. Znajomy wspinał się kiedyś, teraz już chyba nie bardzo właśnie ten sport, ale problem różnicy wagi i doboru partnera/ki jest.
(Poszukuje filigranowych osób (partner/ka) ;))
Bezpieczeństwo (swoje i innych) jest dla mnie b. istotne,...jak jazda samochodem a teraz zabieram się za nabywanie odpowiednich nawyków :))
pozdrawiam
mago