Również przyłączam się do tej prośby. Byłem ze Sławkiem na Grossglocknerze dwa lata temu. Z tego co wiem jeździł na wyprawy z extrekiem wielokrotnie, a więc nie był przypadkowym uczestnikiem wyprawy, nie mającym pojęcia o tym na co się pisze. Miał też duże doświadczenie i niesamowitą wręcz kondycję.
Nieszczęśliwy wypadek, co nie zmienia faktu, iż tragedia jest wielka.
[*] [*] [*]