Cześć,
Mam do Was prośbę o wyjaśnienie dwóch spraw dotyczacych wspinania które mnie nurtują. W górach jestem tylko turystą, bez doświadczenie wspinaczkowego, ale od jakiegoś czasu zainteresowała mnie tematyka wspinania w górach najwyższych. Czytając książki i relacje z wypraw natknąłem się na dwie kwestie których nie potrafię sobie wyjaśnić. Wójek Google też nie pomógł.
1. O niektórych trudnych ścianach pisze się, że nie można na nich zawrócić. Gdy już jesteś w połowie to możesz tylko iść dalej w kierunku szczytu, żeby zejść inną drogą. Nie ma możliwości wycofania się na dół jeśli coś pójdzie nie tak. Takie stwierdzenia spotkałem na przykład w odniesieniu do słynnej zachodniej ściany Gasherbruma IV. Możecie mi wyjaśnić z czego wynika brak możliwości odwrotu? Dlaczego nie da się wycofać po własnych śladach, jeśli wspinaczy zaskoczy zła pogoda lub coś pójdzie nie tak?
2. Jak wiadomo na 8-tysięcznikach bardzo pomocna jest butla z tlenem, ale jednocześnie zdobycie szczytu z taką pomocą jest uznawane z mniejsze osiągnięcie sportowe, więc najlepsi tego unikają. Wiele wypadków, w tym śmiertelnych, pośrednio wynika z osłabienia organizmu pozbawionego odpowiedniej dawki tlenu. Można przypuszczać, że czasami udałoby się uratować życie himalaistom przeżywajcym kryzys na przykład podczas zejścia ze szczytu, gdyby mogli użyć tlenu. Dlaczego w takim razie, nawet decydując się na wejście bez tlenu, nie nosi się w plecaku butli, przeznaczonej tylko na wypadek sytuacji awaryjnej? Na zasadzie, że jeśli wszystko pójdzie ok, to wchodzimy bez tlenu i mamy wielkie osiągnięcie sportowe, ale jak sytuacja będzie poważnie zagrażać życiu, to jednak podłączamy się pod butle co daje większe szanse zejść bezpiecznie do obozu. Czy chodzi o dodatkową wagę, którą trzeba by było nosić?