Szanowna Pani
Bardzo mi miło, że przejrzała Pani Wędrówki Pirenejskie i spodobały się Pani obrazki. Było by mi jeszcze milej, gdyby znalazła Pani czas na przeczytanie książki. Najprawdopodobniej lektura rozwiałaby wiele z Pani wątpliwości:
W skrócie:
-Tylko dwa spośród trzydziestu dwóch opowiadań są napisane w formie maili, inne nie są.
-Opowiadania są ułożone geograficznie nie chronologicznie o czym zaraz na początku informuje czytelny spis treści. To zamierzony efekt- to książka o Pirenejach nie autobiografia. Zbiór opowiadań, nie powieść czy dziennik.
- Nie znalazła Pani pointy? Jest ich w książce sporo- dokładnie 32. Po jednej na końcu każdego opowiadania. Nie są oczywiste i żeby je zrozumieć trzeba jednak przeczytać tekst. To również zamierzony efekt.
- W sprawie ewentualnych błędów nie czuję się ekspertem, książkę wydało świetne wydawnictwo, pracowałam z doskonałą redaktorką, tekst sprawdziła również korektorka. Nie sądzę, żebyśmy przepuścili istotne błędy.
- A pomysł na wydanie albumu doskonały! Serdecznie dziękuję. Rzeczywiście istnieją czytelnicy, którym wystarczy przeczytanie podpisów pod fotografiami. Pomyślę o tym.
pozdrawiam
Katarzyna Nizinkiewicz