Ale wy wszyscy na powaznie.
Gosc se jaja robi, a wy zamiast to pokapowac i np. podchwycic,
to mu dowalacie albo polemizujecia.
Gdzie wasze IQ i IE?
A gosc jest swietny, ozywia atmosfere,
pozwala nabrac dystansu do regulek i cyferek.
Jedyny pozytek z tych postow to upowszechnienie terminu
HP (head point), Tak sie wspiona wiele zespolow, zwlaszcza mieszanych na sztucznej scianie. Prowadzacy skonczyl i zjechal, liny sie nie wywleka - slabszy partner idzie na drugiego, wypina line az do przedostatniego ekspresa.
To jest dokladnie tak jak w gorach i tam jest to naturalne, tylko na 12 metrowej scianie nieco dziwi. Nazwanie styu przecina spekulacje co to bylo, na ogol jest to trudnejsze od TR (top rope) - bo jednak trzeba cos ze ekspresami gmerac.
A zespol po takim treningu wie jakie drogi zrobi sprawnie w gorach razem. Niektorzy lubia sie wspinac sie razem. bez wzgledu na cyferki jakie danego dnia sa w zasiegu obu osob na linie.
Pozdr
GG