Wybor nalezy do Ciebie.
Jak sie przyzwyczisz do ospitowanych stanow
w zywcowym terenie podejsciowym na Zerwie, to sie zdziwisz w Bialej Wodzie
nie mowiac o naprawde duzych gorach.
Jesli haki czy inne "anchory" sa zle w uczeszczanym miejscu,
to wymienic je trzeba, ale wyreczac kazdego w podcieraniu tylka
(wymienianiu tasmy) nie nalezy.
Istota problemu w gorach (chyba jeszcze chcemy miec choc jedna sciane gorska w Tatrach Polskich?) nie jest rozstrzygniecie totalne "po rowno" ospitowac lub nie, tylko nie osadzac punktow, ktore kusza tylko pozornym bezpieczenstwem,
ale solidne nie sa. Jesli haki byly porzadne np. kute z zelaza i osadzone OK,
to bylo OK.
Natomiast ladne petle mogac dac efekt przeciwny - wiecej osob bedzie kusic skorzystanie.
No i przeciez te petle same sie wymieniaja, przeciez kazdy szanujacy zycie zjezdza z wlasnych. Z tym ze zostawia te najgorsze i nie musi rezygnowac z przeciagniecia liny z narecza starych. Moze wtedy zjechac na wlasne ryzyko nawet jak wlasne petle mu sie skoncza.
Natomiast fakt, usuwanie starego i juz tylko przeszkadzajacego badziewia
(ktore np. jest tak zesztywniale ze b l o k u j e wlasciwe wykorzystanie haka) jest pozyteczne. Tylko bez fanatyzmu w zadna strone.
Co nie zmienia faktu, ze w ocenie zdarzenia nalezy byc wciaz ostroznym,
i martwic sie o ciezko rannego.
Jesli opowie jak bylo, moze jeszcze pomoc innym.
Najlepiej zeby o spitowaniu Zerwy sie wypowiadaly osoby, ktore
pare razy na niej byly, tzn. poprawa stanowisk (!) nie moze polegac tylko na ulatwianiu tym ktorzy inaczej na Zerwe bali by sie pojsc.
G