wspinałem się (wrzesień) i coś 'trzasnęło' w barku... ;/ byłem u dwóch ortopedów + rtg + usg i
coś takiego zdiagnozował mi jeden z nich (pierwszy był beznadziejny, drugi wydaje się być dobrym fachowcem)... usłyszałem: póki co mrozić, jakieś piguły przeciwzapalne na receptę a za tydz kolejna wizyta i ma mi jakieś rehabilitacje + krio/fizyko-terapie wypisać...
i tyle tytułem opisu sytuacji. moje pytanko/a do kogoś kto to przechodził: jakieś dobre rady co do przyśpieszenia rehabilitacji/powrotu do zdrowia? ile zajął Wam powrót do wspinu?
ps. coś tam w archiwach brytanowych znalazłem, ale mało tego...
pozdr
szyna