ja, ja mam:
plecak woodpacker poj 65l, kosztował w 1996 r 340 pln równowartość dwóch moich stypendiów naukowych, kupa szmalu jak na mnie wtedy; wybrałem się ja z nim na połnocną ścianę Giewontu zimą i pękły mi dwie klamerki przy dociąganiu pasków choć wcale nie było zbyt zimno, jakieś minus pięć; naprawa gwarancyjna miała potrwać ok 3-4 tyg., drugiego wora nie miałem a był następny wyjazd, więc musiałem go sobie sam naprawić; potem szwy z boku się rozeszły, uchwyty na czekany (te dolne) zaczęły wychodzić z mięsem - też se sam naprawiłem bo znów nie mogłem czekać.
kiedy dorosłem i zacząłem pracować nabyłem komplet róznej pojemności worów VauDE to mi się kurna gwarancja skończyła na alpinusa i nie dałem do kompleksowej naprawy
co do legendarnej starej jakości to trochę gównoprawda: stare 75-tki Lake (te niebieskie z początku lat '90) rozchodziły się na szwach bocznych po trzech sezonach użytkowania
odzież, tą miękką (polary, koszulki) to oni robią dobrą, ale co tam można spierdolić, nawet Mello's robi to dobrze tylko lżejsze, używam obu tych firm i jestem zadowolony
o warstwie zewnętrznej się nie wypowiadam, żadnych doświadczeń
pozdr dr know