Mysle ze dzis z Klubem jest troche jak np. ze Zwiazkiem Dziennikarstwa Polskiego. Nalezysz bo chcesz, praktycznie oprocz darmowych wejsc na sciane dwa razy w tygodniu nic z tego nie masz (oczywiscie nie wiem czy dziennikarze tez maja darmowy wstep na sciane :-). Choc Klub (przynajmniej w Gliwicach) oferuje duza pomoc w zalatwianiu niektorych spraw, wyjazdow. Sam do klubu chodze sporadycznie, bo w zime scianki, a w lecie skalki przejely miejsca klubow. Tam sie ludzie spotykaja, gadaja i co najwazniejsze wspinaja, a jak jeden z przedmowcow zauwazyl, sprzet mamy wlasny,a info jest w chociazby w "necie".Chociaz zorganizowanie wyjazdu w gory tzw. najwysze bez klubu moze byc juz problematyczne. Klub faktyczmnie jest reliktem, ale wciaz czasem pozytecznym. Idealem jest scianka w klubie lub obok, (vide Katowice), albo pomysly z USA typu b. tanie piwo w lokalu klubowym dla klubowiczow. ;-) pozdrawiam