Kurcze białko się w oczach ścina jak się czyta wywody fj. Panowie, którzy z nim prowadzicie polemikę (nie tylko w tym wątku), być może musicie zapytać go o cyfrę jaką urabia w Tatrach bo chłop jakiś chyba niedowartościowany jest. Może o to mu chodzi żeby się pochwalić jakim on to jest kozakiem na podejściu i w ścianie. Większość jego postów kozactwem emanuje. I jeszcze takie gdzieś, już nie pamiętam gdzie przeczytane: "dobry taternik to nie ten, który robi trudne drogi, tylko stary taternik". Myślę, że chociażby przez to, że ludzie po sześćdziesiątym roku życia jeszcze się wspinają w Tatrach i mają na to siłę i ochotę należy im się szacunek. fj zatrzymaj się chłopcze, niech dogoni Cię dusza! Jeśli w ogóle wiesz co mam na myśli. Tatry to nie tylko wspinanie, to również doświadczenia duchowe.