Ja również robiłem kilka dni temu drogę Motyki na wsch Szczycie ale Żelaznych Wrót. Nie urzekła mnie specjalnie - choć rozpatrując ją w kategorii rozwiązania ściany, to została poprowadzona bardzo zmyślnie, wyszukując dobrze najmniejszą linię oporu. Słowny opis w WHP jest idealny, wraz z Rumanowym przeszliśmy drogę na 100% według opisu i wszystko się zgadzało. Droga jest pewnie trochę trudniejsza w pierwszym miejscu gdzie Motyka pokonał ją żywą drabiną. Drugiego miejsca żywej drabiny jakoś nie odczułem, aby było cokolwiek trudniejsze niż V.
Dzisiaj w linii tej drogi można poprowadzić kilka logicznych linii lub wariantów prostujących. Jest tam kilka formacji, które rokują duże trudności. Jednak to za dalekie podejście, by wydrzeć ścianie kawałek dziewictwa.
Piękny i lotny wydał mi się Kant Tillego.
AM