Kajman Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Te rejony Dolomitów w których odbywają się
> wspomniane kursy to są tak naprawdę
> wielowyciągowe skałki. Np. bardzo popularne
> okolice Przeł. Falzarego. Dojazd samochodem,
> podejście wygodną ścieżką. Na drodze dużo
> stałych przelotów, o stanowiskach nie
> wspominając. Proste zejście ferratą lub jakieś
> pojedyncze zjazdy.
No wiadomo, że Cinque Torri, czy Lagazuoi to skałki;) Ale znam też kursy, które chodziły na filarki na Tofana di Rozes - a to już jest zdecydowanie górskie.
Co do prostych zejść, czy pojedynczych zjazdów - akurat w letnich Tatrach na kursowych drogach to bardzo rzadko jest jakimkolwiek wyzwaniem:) Stałych przelotów też zazwyczj jest sporo..
Ja tu nie chcę przesądzać, że kurs w Dolomitach jest lepszy niż ten w Tatrach, ani odwrotnie - przecież to zależy przede wszystkim od instruktora, doboru kursowych dróg i wreszcie - grupy kursowej
pzdr
jodlosz