Kolego Jacku,
jeżeli sobie robisz jaja z Kolegi Stalowego Szpona - to fajnie i można się nawet posmiać. Zważ jednak, że to mogą czytać inni początkujący wspinacze, którzy za Twoją jakże cenną rada wbiją się w filar Świnicy z opisanym skromnym zestawem sprzętu i nie będzie im do śmiechu.
A na poważnie. Filar Świnicy zimą jest drogą nietrudną, ale długą. Co oznacza, że mniej sprawnemu zespołowi może zająć sporo czasu, w zależności od warunków. Jeżeli robi sie drogę tak jak trzeba, czyli po ostrzu - to wychodzi całkiem dużo wspinania. Zimowa trójka może być calkiem solidna. W ścianie oczywiście jest trochę żelaza, ale standardowy zestaw sprzętu jest niezbędny - a to co Jacek zaproponował, to trochę za mało. Zwłaszcza mały zestawik haków może się przydać.
pzdr
jodlosz