valdi Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja mam odmienne zdanie :)
> Robić kurs skałkowy. Oczywiście pełny na
> własnej. Porobić sezon w skałach sporo dróg i
> obitych i na własnej. I potem zrobić taternicki.
> Nie tylko, że przez ten czas wiedzy ze
> skałkowego się nie zapomina, a nawet nabywa się
> umiejętności i obycia ze skałą.
> Doświadczenia z tradów w skałach przydają się
> na tatrzańskim. W Tatrach wtedy wszystko łatwiej
> przebiega.
> Trafiając szybko z panelu w Tatry można się
> czasem zdziwić :)
> Pozdrawiam.
Zgadza się, w zdecydowanej ilości przypadków ludzie, którzy wspinają tylko skałkowo lub podbijają "cyfrę" na panelu gubi się w Tatrach przy podstawowych operacjach sprzętowych, nie ma pojęcia o orientacji w terenie a kilka, lub kilkanaście stopni chłodniej, złamanie pogody plus mega lufa pod nogami powoduje,
że przy robieniu dróg VI 2ubezpieczonych co 1,5 metra mają problemy na V w Tatrach. o tego dochodzi inny rodzaj skały; inne tarcie itd- pozdrawiam
W miarę doświadczenia rośnie ilość przelotów...
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-07-05 16:07 przez Cykor.