Kolego,
Istotne jest to, czego pragniesz. Jeśli chcesz się wspinać w górach i to jest Twój cel, to jedź jak najszybciej na kurs tatrzański. Nawet, gdyby tak było, że więcej z kursu tatrzańskiego wyniesiesz, mając roczną praktykę wspinania w skałach, to przecież najważniejsze są pragnienia. Jakoś nie bardzo mogę się wczuć w rolę kogoś, kto jest napalony w góry, ma kasę na kurs (zakładam, że uważasz, iż trzeba iść na kurs, by wspinać się w górach) i czeka rok, bo być może więcej wtedy kurs mu da.
Natomiast nie uważam, byś powinien skupiać się na TRADach w skałach. Skup się na wspinaniu. Zamiast pierdzielić się na czwórach czy piątkach - a jeśli nie jesteś arcytalentem, to tak pewnie by było - rób drogi po ringach i śrubuj cyfrę. Wyjaśnienie jest bardzo proste. Jak pojedziesz w Tatry, będziesz czuł się pewnie i będziesz mógł asekurować się adekwatnie do wspinaczkowego samopoczucia. Będziesz wspinaczem, który przykładowo będzie w stanie (fizycznie) zrobić VII. Realnie będziesz pewnie czuł się na V-kach.
Jak skupisz się na skałkowych tradach, to będziesz dupa, nie wspinacz, bo w ten sposób cyfry się nie nauczysz robić. W każdym razie w polskim wapieniu.