Przyznam że nie zawsze wpisuję się do książek wyjść, czasem nie po drodze do schroniska, czasem z innych względów. Przez kilka pierwszych lat wspinaczki wogóle się nie wpisywałem a komórę nosiłem. Nie zgodzę się jednak z porównaniem funkcji Książek wyjść oraz Książek szczytowych. Te pierwsze wiadomo są informacją gdzie ktoś polazł a te drugie raczej pamiątkowymi wpisami. Trzeba wziąść pod uwagę że nie wszędzie w Tatrach jast zasięg telefonii komórkowej lub najzwyczajniej komóra się rozładuje, upadnie lub zgubisz.