Powiem wytwornie: trafiłeś kulką w płotek. Wspinaczki nocne miały oswoić kursantów
ze specyfiką poruszania się po zmroku. Chodziliśmy z nimi na drogi znane z przejść
za dnia żeby mogli dokonać porównań (a i czuć się nieco pewniej). Nabijanie godzin,
owszem było w Betlejemce trendy. Jak również wypady do Moka i wyjazdy na Słowację.
Nie raz też wychodziliśmy na biwaki, zapewne potrafisz wyjaśnic dlaczego :)
W$