wolbur Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W sumie tutaj:
> "Pierwsze przejście całej G.T. (od Zdziarskiej Przełęczy do Huciańskiej Przełęczy ):
> Zbigniew Hegerle, Zbigniew Krysa, Jerzy Piotrowski, Ryszard W. Schramm i Jan Staszel , 3-13 IX
> 1955 (tj. w 11 dni). Bez składów na grani i bez grupy wspierającej, z ominięciem 6
> szczytów.(...)
Jeśłi o to przejście chodzi, to WC ["Góral..."] skwitował je - niezbyt elegancko w stosunku do zasłużonych nazwisk - że był to "marsz doliną wzdłuż grani'. Ja aż tak bym się daleko z krytycyzmem nie posuwał, ale to właśnie jest główna trudność z porółnywaniem takich przejść...
> Całą G.T. przeszła samotnie Anna Czerwińska w 7 dni w lecie 1990 (27 VII-2 VIII), bez składów
> na grani i bez wsparcia z zewnątrz."
Jeśłi 7 dni to raczej musiała schodzić po wodę.
> No tak, kumam o co chodzi. W sumie to przy takim przejściu rzeczywiście chyba ciężko wypisać
> jakim sposobem zdobytą każdą turnię i turniczkę, stąd autorzy pewnie nie podawali
> takich szczegółów niepytani.
Myślę, że nawet pytając trudno do tego dociec...
Trudnych odcinków w całej GGT nie jest aż tak strasznie dużo i dałoby się je spisać wraz z ewentualnymi wariantami i jakie są tam opcje (zjazd, duże obejście, małe obejście, ostrzem). Na oko ok. 80% długości GGT to są odcinki "chodeckie" (tzn. 0-/0), gdzie można iść z kijkami trekkingowymi. Problem w tym, że taki nawet lakoniczny spis nie istnieje, a w każdym razie ja się z tym nie spotkałem.