Cześć!
Co do zejścia do Ciężkiej, to najlepiej by było, gdybyś dotarł do przewodnika Wł. Cywińskiego po Młynarzu. Zejście ze Spadowego Lodospadu prowadzi albo przez Niżnią Spadową Przełączkę (między Ciężką Turnią, a granią Niż. Rysów), albo trawersem "w odpowiednim miejscu", nad progiem Dolinki Spadowej, do żlebu spadającego z Młynarzowej P. i nim w dół do Ciężkiej. Bardzo ogólnie opisuje to też WHP t.7, D.131B. Oba sposoby są narażone na lawiny. Zresztą w lawiniastych warunkach trzeba unikać tego lodospadu (jak i w ogóle Dol. Ciężkiej). Opisują ten teren przewodniki i bez nich lepiej się tam nie wybierać.
Narty. Jeśli jest dużo śniegu, to da się na nartach przejść (z trudem) cały lub prawie cały próg doliny (albo tak, jak latem, albo prawym wariantem - pod Ciężką Siklawą). Wtedy narty trzeba zdjąć tylko na chwilę (jeśli chodzi o letnią ścieżkę - na prożku, gdzie dochodzi się pod przewieszone skały; na prawym wariancie - pod koniec, przy przejściu przez kosówkę). Wtedy też da się zjechać płynnie na sam dół. Jeśli śniegu mniej - narty trzeba podźwigać trochę dłużej, w obie strony (jeśli jest wydeptana ścieżka, to lepiej na środkowym odcinku progu przytroczyć je do plecaka). Jeśli całkiem mało - najlepiej zostawić je w domu... W warunkach mniej więcej takich, jak teraz - myślę, że podejdzie się pod przewieszone skały (na letniej ścieżce), zdejmie narty na odcinku 100-200 m i dalej na nartach. Tak czy siak warto je donieść do tej Ciężkiej, bo i tak jesteś szybszy (zwłaszcza z powrotem). W zeszłym roku przeszliśmy (po tych zaspach, które były) cały próg i zjechaliśmy wracając. Tak że jest różnie.
Podchodzisz na nartach prawie pod sam lód i tam je zostawiasz - jeśli będziesz schodził do tego miejsca Żlebem z Młyn. Przełęczy. Jeśli przez N. Spadową P. - to gdzieś niżej, np. w dolinie na wprost lodospadu. [Tylko je zabezpiecz, przymocuj porządnie (np. do kosówki, pętli), bo coś się stanie (lawina, wichura, itp.) i można niepotrzebnie stać się biedniejszy o wartościową i bardzo potrzebną rzecz... Na moich oczach raz gościowi czmychnęła jedna źle wbita w śnieg narta i to przez głupi podmuch wiatru (silny)! On miał szczęście: widział zdarzenie, znalazł zgubę i była w całości...].
Kiedy jedziesz?
Powodzenia!
Peresada.