Czołem!
Soplico, Twoja ksywka budzi oczywistą sympatię, ale z drugiej strony, tłumaczy też pewne - chwilowe zapewne - opóźnienia percepcji ;-) "Niezastąpiony" Jego Wys. Schemat "wydaje się być "na tej samej stronie, tuż obok wklejonego przez Ciebie zdjęcia... Czy Twój post wnosi coś merytorycznie do tego wątka?
Luka:
a) wiesz, jak się nazywa takie sformułowanie, jak użyte przez Ciebie "konkrety ogólne"?
b) jeśli piątki nie robiłeś, to może sprobuj to zmienić?! ;-) Powodzenia! Co najwyżej będziesz miał okazję utwierdzić się w słuszności swojego właśnego motta...
Z dróg do mikstowych/trawkowych II-IV niewiele robiłem w okolicy. Znam ją jednak dość dobrze, tak jak przewodnik Cywińskiego po Młynarzu - niewiele widzę fajnych możliwości. W ogóle Dolina Białej Wody NIE JEST DOBRYM MIEJSCEM DO NAUKI WSPINANIA ZIMOWEGO. Może właśnie dlatego, że każdy o tym wie, niewiele jest tu krótkich i łatwych dróg i ścian w rodzaju Buli pod Mięguszem, czy Progu Mnichowego. Może najpierw popróbuj tych dwójek-trójek właśnie gdzieś bliżej: Dol. Wielicka, Staroleśna, Malej Zimnej Wody, itd.? Tam przynajmniej w razie czego jest niedaleko schron, w schronie ratownik, itd. W Dol. B. W., Jaworowej, czy Koprowej jesteś zwykle sam, do domu daleko, pusto, znikąd wsparcia...
Mogę Ci polecić 2 drogi lodowe, ale to oczywiście przy założeniu, że NIE JEST LAWINIASTO (a więc jeszcze nie teraz): Wielki Młynarzowy Żleb - wspaniała "alpejska" wyprawa oraz Spadowy Lodospad - lód spadający z Dolinki Spadowej - nawet do 6 wyciągów w lodzie. Oba, jak pisałem, tylko w bezpiecznych warunkach - czyli nie teraz i nie zaraz, niestety :-( Dla doświadczonych zespołów są świetne drogi na murze, który spada do Kaczej z Ganku-Rumanowego-Żłobistego. Ale nie znam Twojego doświadczenia. Początkującym, niezbyt doświadczonym - zdecydowanie odradzam!!! Takie drogi, jak Lewy i Środkowy Filar Rumanowego, czy Filar Ganku - to prawdziwe tatrzańskie wyrypy, które pozwalają "poczuć zapach przygody". Jednak dla mniej doświadczonych może to być zapach ...przykry. Dlatego polecić mogę tylko "zaprawionym w bojach". Długą i łatwą, bardzo "poglądową" drogą -a la alpejską- jest też Żleb Komarnickich na Zadni Gerlach - długo, daleko, wysoko, pięknie. Tylko w dobrych warunkach, których prędko nie będzie, jak widać...
Acha - jeszcze ta droga nr 7 - świetna, główne wspinanie w trawach, ale jak nie robiłeś piątki, to nie polecam - dwa dosyć wymagające wyciągi, jak na V (1 p. zimowe było z biwakiem).
No cóż, ja się naprodukowałem trochę, teraz "decyzja należy do Ciebie" :-). Mam nadzieję, że choć trochę Cię nakierowałem?
Napisz, kiedy chciałbyś jechać, na jak długo i na jakie drogi.
Powodzenia!
Peresada.