Je pierdziele... ale jazda, to brzmi jak reklama funduszu emerytalnego ;-)
Niestety- nie do konca rzetelna bo takie roznicowanie nie jest ani uczciwe ani eleganckie:
> a i z praktyką różnie
> bywa (np. instruktor nie uczy samodzielności chcąc
> jeszcze oczywiście za kasę po kursie pochodzić z
> byłym kursantem i doszlifować jego umiejetności
widze ze spiskowa teoria dziejow rzadzi. ciekawe czy to Twoj wlasne przemyslenia czy tez wersja podsunieta przez kogos "zyczliwego"? ;-) Smutne jest takie - sorry- pierdolenie bez pokrycia. Coz, np wspomniany wyzej przez Lemahaste Mlody (jak najbardziej prywatny) loi po kursie z kursantami z ktorymi sie dobrze dogaduje i oczywiscie nie bierze za to zadnej kasy. Osobiscie polecam jesli ktos woli "gorska przygode" niz szkolenie w wersji "hotelowej"
> Taki kurs to poważna sprawa.
> Ja zaufałem profesjonalistom, którzy od
> dziesięcioleci się tym zajmują zawodowo
znaczy sie wedlug Ciebie ini instruruktorzy to lamerzy na dorobku? :D A co jesli powiem ze duza czesc instruktorow, ktorzy szkolili w B (bo np zaczynac szkolenie musieli przez COS) zaczela z czasem robic to na wlasna reke, he? Nie wiem np czy Mikser nadal szkoli dla B za to na pewno prywatnie :) A jesli Ci powiem, ze reklamowany powyzej Waldek Niemiec jest czlonkiem Komisji Szkolenia PZA? Nadal bedziesz twierdzil ze tacy jak oni odstawiaja fuszerke?
pozdr
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-11-24 11:45 przez pit.