nie bylo konkretów jak do tej pory.
To nie jest reklama.
Ja polecam jednak kurs gdzieś poza Halą Gąsienicową. Bo tam jest blisko, tak, że w hujową pogodę tez tam będziesz potem sam jeździł, no i jak będziesz miał mało czasu. Już lepiej w Moku. na Hali sam zajdziesz łatwo wszystkie ścieżki. A samodzielne szukanie ścieżki pod Żabi Niżny w tych gęstwinach, czy Zachodu Grońskiego może Ci zająć trochę czasu potem, po kursie. no a może wolisz w Aply na kurs taternicki? tak tak, robią coś takiego. Kiedy w tatrach jest hujnia z grzybnią, snieg się jeszcze nie roztopił, to jadą na poludnie.
Szukaj też kogoś takiego, kto Ci pomoże i po kursie. Np. taka sytuacja: zgubileś drogę. Dzwonisz więc i go pytasz:
"Siedze na kamieniu, kolo mnie stoi kamień, pod nim leży jeszcze jeden kamień, a na nim stoi jeszcze jeden kamień. Gdzie mam iść?"KOlo ratunkowe, tel do przyjaciela.
No i niech będzie to jakiś przehuj (czyli ktoś niebanalny),a nie pierwszy lepszy-maszyna do uczenia
te rzeczy masz w kilimanjaro
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2005-11-23 18:37 przez laura palmer.