Hej,
Klasyczna- dol rzeczywiscie badziewny i kruchy, jesli juz ktos ma cisnienie na ta droge to warto go obejsc pierwszymi wyciagami Prawego Heinricha (b. lito i ladnie), ktore potem lacza sie z Klasyczna;
Motyka- zazwyczaj (bo to moze sie zmieniac z roku na rok) sporo stalego zelaza a droga piekna, przebieg tez logiczny i wybitnie latwy do odczytania. Zaciecie Komarnickich tez fajne.
Lewy Pilch piekny i nie za trudny, ale o ile pamietam to stalego haczywa na nim nie wszedzie uswiadczysz.
Nie robilem Kantu Zaciecia, ale tam ze wzgledu na mniejsza popularnosc pewnie tez nie ma kompletu.
Jargilla- b. ladny, ale znaczaco odstaje trudnisciami od poprzednio wymienionych. Jest troche zelaza, ale czasem nalezy dolozyc.
Miedzymiastowa- pierwsze dwa wyciagi raczej trzeba czasem cos swojego dziargnac (rysy), ale uwaga- na tym niewinnym V+ niejeden skalkowy zawodnik sie mocno zdziwil ;-) Wyciag ''kluczowy''- w rysce sa haki, co najmniej jeden chodzi jak sie go ruszy reka, ale jakby co to mozna dolozyc cos swojego zamiast tego.
Szczerze, to na zadna z tych drog nie wybieralbym sie bez standardowego zestawu minimum: kostek, paru ekspresow i petli, wolnych karabinkow, a na Miedzymiastowa i Jargille dodatkowo minimum 2-3 friendow. Na Pilchu warto miec tak ze 2-3 haczyki do awaryjnych sytuacji, np brak zelaza na stanie.
No i nie szedlbym na Jargille ani Miedzymiastowa zaraz na start,. dopoki sie nie przekonam jak moje skalkowe osiagi przekladaja sie na gory...
pozdr