Nie dziwota.
Jak wspiera ich Alpintech i Vertical
to tym bardziej nic dziwnego.
Jeden z "instruktorów" Verticala
po dwóch dniach szkolenia wystawił papier
do prac kolesiowi z którym miałem okazję
pracować swojego czasu na Hucie Katowice.
Kolega po kursie z papierem w łapie
nie potrafił zawiązać ani jednego węzła
nie wspominając o zagadnieniach dotyczących
zapięcia rolki czy zwyczajnym wejściu w ławę.
Nomen omen "pana instruktora"
(a mówiąc wprost gówniarza ledwo odrośniętego od ziemi)
poznałem przypadkiem dużo wcześniej przy okazji innej roboty
więc moje subiektywne zdanie się tylko potwierdziło.
Akurat posiadacz papieru okazał się być bardzo rozgarniętym
człowiekiem więc
primo: szybko się naumiał czego nie umiał
secundo: wniosek oczywisty -
"pana instruktora" należałoby oprócz siarczystego kopa w dupę
nakłonić do pierdolnięcia się w głowę o ścianę, szafę
tudzież inny twardy zamiennik
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-03-16 23:32 przez tw.