Nie wiem jak teraz ale w latach 70-80-90 wielu instruktorów ( a może i większość )
podchodziło i wspinało się w tych samych butach. Najpierw były to skórzane buty
z cholewką, potem "szmaciaki" z cholewką a na koniec płytkie "szmaciaki. Wszystko
na vibramie, mało które z membraną. Na podejściach/zejściach były wystarczająco
wygodne a podczas wspinaczki wystarczająco skuteczne. W każdym razie nie było
najmniejszej potrzeby zakładania czegoś wyrafinowanego do terenu V włącznie.
Myślę nawet, że zakładanie pantofli do łatwego terenu jest błędem, bo traci się
okazję do nauczenia się techniki poruszania w butach sztywnych czy tylko sztywniejszych.
Jeśli ktoś ma ambicje pojechania w góry lodowcowe czy powspinania się zimą, to
taka umiejętność będzie jak znalazł. Czyli krótko mówiąc wspinajmy się w podejściówkach
jeśli teren na to pozwala...
W$