McAron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mnie osobiście najbardziej dziwi rzucanie w
> błoto lub na piasek liny wspinaczkowej, bez
> żadnej płachty itp. Zawsze byłem ciekaw, czy to
> zwykły brak wyobraźni, czy raczej ostentacyjny
> szpan ("stać mnie na nową linę co pół roku").
A to akurat kwestia podejścia do zakupu liny.
Jedni kupią tendona smart i traktują ją jak szmatę, z założeniem, że po jednym sezonie ląduje w śmietniku, jedni kupią sobie topowego mammuta i pieszczą się z nią jak z niedorozwiniętym dzieckiem, więcej czasu spędzając na pilnowaniu żeby lina sie nie ubrudziła niż na wspinaniu, a jeszcze inni kupią tendona smart i myślą że jak będą używać płachty to pochodzi tyle ile mammut.
IMHO> najlepiej wypośrodkować :)
Inna sprawa jest jeszcze taka że zapiaszczone liny katują sprzęt... pół biedy kiedy prywatny, ale piłowanie ringów to nie tylko wina wędkowiczów.
Wystarczy spojrzeć na stan ringów na panelach, gdzie non stop lata przez nie wędka. Jakoś co miesiąc ich wymieniać nie trzeba.
A takich pilarek jak w skałach to na panelu jeszcze nie widziałem.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-04 22:48 przez Marheva.