Do dam tylko, że nabieranie pamięci jest mniej widoczne na druciaku niż na pełnym zamku, wiec możliwe że dlatego jest takie przekonanie.
Osobiście używam ekspresów kupionych w dekatlonie simonda za 150 zetow, jestem zadowolony. Wszystko kwestia jest jeszcze typu jak dbasz o sprzęt i jaką masz świadomość użytkowania poszczególnych elementów szpeju.
Nie raz spotkałem się z "brakiem poszanowania" do karabinków czy ekspresów ect. całego szpeju bo ludzie mówią ze on ma wytrzymywać dużo, ale podczas użytkowania a nie podczas przenoszenia czy sprawdzania, często widać że goście mają graty ciepnięte w piasku a potem narzekają że karabinki są ciulowe bo się po jednym wypadzie nie domykają, a traktują je jak śmieci.
Wiec jak mówię kwestia sposobu użytkowania i upodobań. Po za tym w tatry wysokie warto się zastanowić czy nie zabrać taśm i wolnych karabinków i samemu robić ekspresy żeby przedłużać stanowiska żeby lina swobodnie pracowało. Wszystko zależy od twojego stylu prowadzenia wyciągu doświadczenia i współpartnerów, trudno komuś oceniać co jest lepsze co gorsze.