I jeszcze jedna ciekawostka o taśmach z dyneemy - był kiedyś wypadek (opisywał to bodajże Kolin Powick z BD) przerwania taśmy od wiszenia i bujania się na niej z obciążeniem masą ciała. Jeśli ktoś chce tę sztukę powtórzyć, powinien dowiązać się do takiej pętli krawatem, a pętlę zamocować tak, żeby obydwa ramiona rozchodziły się od węzła pod kątem, a następnie obejmowały jakiś większy blok skalny z na tele dużym tarciem, że taśma nie może ślizgać się pod obciążeniem wokół bloku. Systematyczne ruchy wahadłowe ciężaru człowieka są w stanie przepiłować taśmę w węźle - wiąże się to z tym, że bujając się obciążamy raz lewe, raz prawe ramię, i węzeł cały czas trze sam o siebie w te i we wte. Poliamid by się zacisnął na amen, dyneema się przerżnie. Morał z tego taki, że w sytuacji j.w. trzeba używać karabinków.