Tomku
zdroworozsadkowy, stare rozsypujace sie forty i nieuzywane wiadukty z XX wieku nie ucierpia z powodu kilku dziur tu i owdzie skoro i tak sa cale podziurawione, w przypadku podupadajacych obiektow infrastruktury militarnej i kolejowej kwestia tego czy sa zabytkiem czy nie jest dla mnie mniej istotna niz np. fakt wykorzystywania ich jako wysypisk smieci i ciebie tez powinno to bardziej martwic, dzieki wykuciu paru dziur obiekty te zyskuja nowa wartosc o zdecydowanie bardziej pozytywnym przeslaniu niz zabijanie sie w obronie czegokolwiek i kogokolwiek (w przypadku obiektow militarnych), a stare wiadukty moga przyciagnac turystow wspinaczy i zapewnic wieksze obroty miejscowym sklepom, bardziej przemawia do mnie kwestia tego ze miejsca te (forty i bunkry) sa miejscami gdzie gineli ludzie ale wierze ze sa oni gdziekolwiek by sie nie znajdowali (zalezy w co kto wierzy) zadowoleni ze w miejscu ich niepotrzebnej smierci (a taka jest dla mnie kazda smierc na wojnie) ktos robi cos co jest afirmacja zycia a nie smierci (a tym po czesci jest kazdy sport w tym rowniez wspinanie), troche to zagmatwane ale cos w tym jest
pozdr